Wiesław Rudkowski – 1946-2016

„MISTRZ KONTRY” – WIESŁAW RUDKOWSKI NIE ŻYJE

WIESŁAW-RUDKOWSKI-2
Z przykrością informujemy, że w nocy z soboty na niedzielę z naszej Rodziny Bokserskiej odszedł na zawsze jeden z największych mistrzów szermierki na pięści – Wiesław Rudkowski – miał 69 lat.

Oglądając walki Wiesława Rudkowskiego zawsze miało się wrażenie, że oto ma się do czynienia z czymś niezwykłym. Elegancja ruchu, precyzja wykonywanych akcji, to było coś co los daje tylko wielkim mistrzom pięści. I tak też było w przypadku Wiesława Rudkowskiego, słusznie nazywanego „Mistrzem Kontry”. Wychowanek łódzkiego RKS w pełni zasłużył na to miano, gdyż jego kontry były po prostu najwyższej klasy maestrią.

Na krajowym ringu – jeszcze jako junior – Wiesław Rudkowski pojawił się w 1963r., zdobywając w Lublinie tytuł mistrza Polski juniorów w wadze koguciej. Rok później – w Kaliszu – wywalczył kolejną juniorską szarfę mistrza kraju w wadze lekkiej. W 1966r. – w barwach warszawskiej „Legii” – Wiesław Rudkowski sięgnął po swoje pierwsze seniorskie mistrzostwo Polski, którego skutecznie bronił przez następnych 9 lat.

Na mistrzowskim ringu międzynarodowym pojawił się na mistrzostwach Europy w Rzymie (1967). Rok później wystartował także na Igrzyskach Olimpijskich w Meksyku. Na docieranie do podium było jednak wówczas jeszcze za wcześnie. Wreszcie na początku lat 70-tych Wiesław Rudkowski rozpoczął swoją medalową serię: na ME w Madrycie (1971) sięgnął po brąz. Na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium (1972) zdobył srebro. Na ME w Belgradzie wywalczył kolejne srebro. Wreszcie na ME w Katowicach zdobył tytuł mistrza Europy.

Po zejściu z ringu Wiesław Rudkowski został szkoleniowcem. Najpierw pracował w „Legii” Warszawa. Potem prowadził także zespoły narodowe juniorów i seniorów. Zawsze był człowiekiem przyjaznym, otwartym i chętnym do pomocy innym.

Był bardzo dobrym przykładem tego, że wojownik ringowy poza areną pięściarskich zmagań kieruje się zawsze istotnymi wartościami, które stanowią podstawę wszelkiego powodzenia – czyli międzyludzkiej zgody. W ostatnim czasie Wiesław Rudkowski zmagał się z ciężką chorobą. Walczył jak zawsze mężnie i do końca. Niestety, tym razem choroba okazała się silniejsza. Rodzinie i Bliskim zmarłego składamy wyrazy współczucia.

Dlatego warto zastanowić się w sezonie olimpijskim, właśnie w imię człowieka kroczącego zwycięską ścieżką na pięściarski Olimp, by odrzucić wreszcie wszelkie niesnaski i zjednoczyć się w celu jak najlepszej realizacji idei olimpijskiej przez polskich pięściarzy w Rio. Wszak już w Starożytnej Grecji na czas Igrzysk zawieszano wszelkie wojny. Z pewnością „Mistrz Kontry”, jakim był Wiesław Rudkowski by sobie tego życzył.

Zbigniew Górski – Prezes PZB, Janusz Stabno – PZB